sobota, 20 października 2012

Moje małe zwierzątko


Mam takie małe zwierzątko. Nie tak łatwo go złapać, trzeba sporo się nalatać. Jednak jeżeli już się je złapie, to nie tak łatwo się pozbyć. Uwaga, gryzie. Pogryzło mi pół ręki, a końca nie widać.
Trochę nastraszyłam ostatnio spotkanych ludzi tym zwierzątkiem, boją się, że złapią od niego jakąś chorobę. Byłoby całkiem śmiesznie, gdyby nagle wszyscy więksi polscy blogerzy mieli ospę. Jednak na razie żadnego przypadku nie zgłoszono.
Moje zwierzątko lubi cynk. Daję mu kilka razy dziennie, ale jest jakiś wygłodniały. Mam nadzieję, że jak dorośnie to trochę się usamodzielni i nie będzie potrzebowało tyle uwagi.
Aha, wspominałam, że chodzi o półpaśca?

Zastanawiałeś się kiedyś, gdzie jest twój kubek na mocz?


Hurtownia sprzętu medycznego, pakowanie kubków na mocz do wysyłki. Teraz my ich dotykamy, ale zaraz wyślemy je gdzieś dalej. Do jakiejś apteki czy szpitala. Ktoś te kubki dostanie, w końcu dotrą one do pacjenta. Pewnie ma jakieś problemy, skoro robi badania. Może te badania coś zmienią w jego życiu? Może dowie się o jakiejś poważnej chorobie? Może okaże się, że wszystko w porządku i odetchnie z ulgą. Ale my, chociaż zapakowaliśmy te kubki, mieliśmy je w naszych rękach, nigdy się tego nie dowiemy.

7 miliardów ludzi na świecie. Jeszcze więcej problemów. Tak mało ludzi w naszym życiu poznamy, tak mało problemów rozwiążemy.
Świat wcale nie jest taki mały.